- Spokój! - uderzyłem otwartą dłonią w stół. Wszyscy obecni w pomieszczeniu zamarli. - Tak lepiej. - burknąłem pod nosem i dodałem głośniej. - Emanuel Sparks był łowcą aniołów. Spojrzałem na Alec'a. Wydawał się przybity całą tą sprawą. - Musimy się dowiedzieć, jaki interes w zabijaniu go miała nasza matka i dlaczego to robił. Mamy mało czasu, bo atak może nastąpić w każdej chwili. - Ja się tym zajmę. - niespodziewanie odezwała się Kat. - Nie. - odezwaliśmy się równocześnie z moim bratem. Dziewczyna przewróciła z rozbawieniem oczyma. - Idziesz z Laylą i Johnem i badają twoje moce po powrocie. - odparłem. - Może masz jakieś dodatkowe zdolności, które nam się mogą przydać. Cała reszta idzie ćwiczyć, no może oprócz Susan. Mamy do pogadania. Gdy już znaleźliśmy się w moim gabinecie, skinąłem by usiadła na krześle. Susan przycupnęła na jego brzegu. - Pewnie chcesz wiedzieć dlaczego tu się znalazłam. - odparła. - Trochę się dziwię, że sam na to nie wpadłeś. Uniosłem brew ...