Layla - Czyli podsumowując, nadal nic nowego się nie dzieje. - prostuje się na krześle i spoglądam z lekką drwiną na Paula. - Przecież wiesz że, Dolina Umarłych rządzi się swoimi prawami. - A jeśli nie? - do głowy nagle wpada mi pewien pomysł. Anioł mierzy mnie sceptycznych spojrzeniem. - Jaki masz tym razem genialny plan, hm? Twoje ostatnie jakoś nic nie dały. - Bo umknęła mi i nam wszystkim pewna istotna rzecz. Co jeśli ta kraina jednak nie żyje sama z siebie, a z polecenia kogoś? Może ten ktoś chce byśmy myśleli że, jest inaczej? Jeśli to prawda to można jakoś ten cały twór zniszczyć. Nie mamy nic do stracenia. - Jestem za. - ku mojemu zaskoczeniu, z krzesła podnosi się Nathaniel. Ostatnio podpadł prawie wszystkim Strażnikom ponieważ, we wszystkim ślepo przyznawał rację mojemu kuzynowi. Nim zdążę to jakoś skomentować, głos zabiera kolejna osoba. - Ja też. - Alec kiwa głową i hardo wpatruje się w naszego szefa. W ślad za nim idzie cała sala, w tym Jensen z Johnem. Czuj...
Komentarze
Prześlij komentarz