Przejdź do głównej zawartości

Rozdział 1


*Jonathan*
- Jak to nie dotarła do bazy!? - Paul trzasnął rękoma o stół, gwałtownie wstając z krzesła.
Szatyn zaczął krążyć po pomieszczeniu niczym dzikie zwierzę.
- To nie wszystko. - zacząłem ważyć słowa, bojąc się wybuchu złości mojego brata.
- O czym ty mówisz? - zatrzymał się niespodziewanie na środku pomieszczenia.
- Wiadomo kto stał za porwaniem.
Anioł, zmierzył mnie wzrokiem przepełnionym rządzą mordu.
- Gadaj. - syknął przez zaciśnięte zęby.
- Nasza matka.

*  *  *

*Alice*

Obudził mnie przeszywający ból głowy.
Ból był tak nieznośny że, zajęło mi dłuższą chwilę, nim przypomniałam sobie co się wydarzyło.
Jad tranmanów.
Kreatywnie.
Nie powiem...
Zanim jednak zdążyłam się zastanowić kim jest mój oprawca, sam zdążył się ujawnić.
- Witaj kochana. Co tam u mojego kochanego syna Paula?
Elizabeth Elex.
- A pani nie powinna być martwa? - wypaliłam bez zastanowienia.
Kobieta wybuchnęła perlistym śmiechem.
- Nawet zaczynam cię lubić. - odparła gdy, już się uspokoiła. - Ale niestety, już niedługo staniesz się moją prywatną maszyną do zabijania Strażników.
- Chyba śnisz! - zaczęłam się drzeć na całe pomieszczenie. - Co ci to niby da? Nigdy na to nie pozwolę!!!
- Kochanie. - ukucnęła przede mną, przybierając łagodny, matczyny ton. - Wystarczy, że ja sobie na to pozwolę. Bo widzisz... To mi bardzo wiele da. Gdy już wprowadzę do twojego krwioobiegu, mieszankę mojej krwi z  krwią zablokowanych aniołów, wraz z resztkami krwi mojego męża staniesz się kimś mocnym. Kimś, komu nie są potrzebne uczucia. Będziesz odporna a działania Strażników. To tyle na wstępie. Czas się brać do roboty.
Po chwili igła ze strzykawki, znalazła się w moim ciele.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Susan powraca!!!

Ostatnio widzieliśmy ją, gdy jechała z Paulem na biwak w pierwszej części. Teraz z postaci epizodycznej, stanie się dosyć istotną postacią. Zostanie wtajemniczona w sprawę przez... A to zobaczycie wkrótce...

Zapowiedź 11 rozdziału

 Już dzisiaj wjeżdża nowy rozdział... Będzie się działo :) Kto na gifie? Zobaczycie :)

Rozdział 10

Jamie Kiedy chodziłem jeszcze do szkoły, obowiązkową książką do przeczytania była "Historia Strażników". Opisywała ona wszystko o nas. Narodziny pierwszego z nas. Jego genialne pomysły. Stworzenie run. Sposoby walki. Rodzaje wrogów. Inne światy. Opisywano je z dokładnością księgowej. Skąd ja wiem kto to... Eh... Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że zabrakło jednego. Doliny Umarłych. Zaraz po wylądowaniu znalazłem się we... mgle. Gdzie nie spojrzę - tam ona jest. Wszędzie. Zaciskam rękę na broni i nasłuchuję idąc powoli przed siebie. Co prawda mam na sobie run Słuchu, jednak dookoła panuje cisza i na nic mi się on nie zdaje. Kat Ląduje w samym środku... W samym środku burzy piaskowej. Momentalnie do moich oczu wlatuję pełno piachu. Wiatr jest tak mocy że, wlatuje mi gdzie tylko może. Do uszu, nosa... Nagle wśród tego całego zamętu słyszę potężny huk. Fala uderzeniowa jest tak duża że, momentalnie lecę do tyłu. Jednak zamiast poczuć pod pleca...