Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018

Rozdział 3

*Alexander* - Alexandrze. Znowu się spóźniłeś. - ciotka Meryl nie byłaby sobą, gdyby mi nie zwróciła uwagi. - Wybacz ciociu. - odparłem potulnie i oparłem się o najbliższe drzewo, by zniknąć jej z pola widzenia. Nagle na ułamek sekundy pojawili się obok mnie mężczyźni, po czym zniknęli. To pewnie ze zmęczenia - próbowałem sobie wmówić. I nim się spostrzegłem na mojej dłoni widniała mała kartka z napisem: Stare magazyny 23:00 Coraz bardziej, to wszystko zaczęło mi się niepodobać.  Najpierw te zwidy, teraz kartka. Zamiast na stypę, skierowałem się do domu. Potrzebowałem nieco czasu dla siebie. Miałem tego wszystkiego dosyć. Ostatnie pół roku, było dosyć męczące i trudne. Dziwne osłabienia ojca, brak chęci leczenia z jego strony, a na końcu jego śmierć na safari, bo obsługa nie zabezpieczyła dobrze pojazdu. W życiu uczuciowym mi też nie szło. Mój sześcioletni związek rozpadł się z dnia na dzień i... Moje rozmyślania przerwał dźwięk telefonu. Ciotka Meryl. ...

Rozdział 2

* Jonathan * Odkąd porwali Alice, nie czułem nic z wyjątkiem bezsilności. Byłem wściekły na Paula że, nic nie robi, tylko jak on to określił "Orientuje się w sytuacji". Po jakiś 24 godzinach od uprowadzenia Alice, wreszcie wezwał mnie do siebie. Wszedłem do niewielkiego biura swojego brata. Stał nonszalancko oparty o biurko i wpatrywał się we mnie tym swoim poważnym wzrokiem, którego używał, wtedy gdy sytuacja była naprawdę poważna. - Jonathan, mamy problem. - odrzekł. - No co ty? - odparłem z sarkazmem. - Nie zauważyłem. Dowiedziałeś się czegoś? - przy ostatnim zdaniu, spojrzałem mu prosto w oczy. - Elisabeth podała mojej siostrze mieszankę krwi, swojej, ojca i zablokowanych aniołów. Jest teraz wypraną z uczuć maszyną do zabijania Strażników. - odparł powoli, dokładnie ważąc każde słowo. Gdy to usłyszałem, zacząłem nerwowo chodzić po pomieszczeniu. - Jak to podała je mieszankę krwi swojej, męża i zablokowanych aniołów? Przecież my jej nie odzyskamy. Pozabija nas...

Wracamy + fragment 2 rozdziału

Wiem że dawno nic tu nie dodałam. Miło mi ogłosić że, zaczęłam pisać 2 rozdział. Zostanie on dodany w ciągu 2 dni. A w nim: ,, - Jak to podała jej mieszankę krwi, swojej, męża i zablokowanych aniołów? Przecież my jej nie odzyskamy. Pozabija nas. Mój brat, wydawał się niezbyt poruszony moimi słowami. - Potrzebujemy Nikogo. - odpowiedział ze spokojem w głosie. - Jak to nie potrzebujemy nikogo? - oburzyłem się. - Nic takiego nie powiedziałem. Odparłem że, potrzebujemy Nikogo. - O czym ty gadasz? To jakiś skrót? - Nie. To zaginiony syn matki. Ona nic o nim nie wie. Z resztą my też."