Przejdź do głównej zawartości

Posty

Susan powraca!!!

Ostatnio widzieliśmy ją, gdy jechała z Paulem na biwak w pierwszej części. Teraz z postaci epizodycznej, stanie się dosyć istotną postacią. Zostanie wtajemniczona w sprawę przez... A to zobaczycie wkrótce...

Rozdział 6

- Nie! - krzyk Aleca rozniósł się po całym pomieszczeniu. - Nie, nie i jeszcze raz nie! Jego pięść zderzyła się z głuchym łoskotem z blatem biurka. - Nie wrócę do waszej chorej wojny. - Nie rób z siebie ofiary młody. - wysyczał przez zaciśnięte zęby mój brat. Oboje wyglądali, jakby lada moment mieli skoczyć sobie do gardeł. - Wystarczy. - pstryknąłem palcami i momentalnie ich od siebie oddzieliło. - Alec, zastanów się jeszcze. - nim zdążył mi przerwać, szybko dodałem. - Masz czas do końca dnia. Chłopak wyszedł z biura trzaskając drzwiami. Jonathan posłał za nim nienawistne spojrzenie. - Już dosyć J. Za dużo nagromadziło się ostatnio gniewu i przemocy, abyś dorzucał jeszcze swoją porcje. Pomyśl o... - Nawet nie kończ. - wycedził. Podniosłem ręce w obronnym geście. - Wiem że to co powiem nie spodoba ci się, ale nie możemy tracić więcej czasu, którego i tak już nie mamy. - Co więc zamierzasz James'ie Bondzie? - zakpił. Zbyłem jego komentarz i podjąłem dalej wątek. - ...

NOWA POSTAĆ - ROSE

W zapowiedzi na Fb pojawiła się wzmianka o dawnej przyjaciółce Aleksandra. Zdradze tylko tyle że dotychczas spokojna dziewczyna namiesza w życiu bohaterów. Czy na dobre, czy na złe to się okaże...

Rozdział 5

Paul - Cholera, to nie tak miało być! - wykrzyknął mój brat. - Przecież on nic nie umie. Nie dziwiłem się, że się zezłościł. W końcu przed chwilą dowiedział się, że nasza matka przypuści w nocy atak. - Trzeba go osłaniać. - odpowiedziałem to z takim spokojem, że myślałem że się na mnie rzuci. - A nie możesz zrobić jakiegoś czary mary i po prostu będzie spokój? - W przypadku Alice, nie ma mowy na "czary mary". - zrobiłem cudzysłów w powietrzu. - Z resztą nie mam jakieś olbrzymiej mocy. Fakt jestem silny mogę dużo rzeczy ale, nie jestem wszechmogący. - Ale trzeba jakoś uporać się nową zabawką mamusi. - splunął. Zmarszczyłem brwi. - Zabawką? To nasza siostra. - Poprawka. To BYŁA nasza siostra. - gdyby jego wzrok mógł zamrażać, to ja bym już był kostką lodu. Nastąpiła na moment niezręczna cisza, którą jednak postanowiłem szybko przerwać. - Ty idziesz zająć się wojskiem, a ja przyspieszę wojskową edukacje Alexa. Jamie miał niezadowoloną minę. - Wszystko jasne?...

Wielki comeback

"Strażnicy" powracają! 5 rozdział powinien pojawić się w tym tygodniu. "- Atakują! - krzyk Paul'a rozległ się w całym pomieszczeniu. - Ale jak to? Nie teraz! Nie jestem gotowy! - krzyczałbym dalej, gdyby nie solidny liść w twarz. - Skończyłeś?" To tyle w ramach wstępu <3 Pierwsza walka nowego rekruta naszego Anioła 🤦‍♀️ Jak wyjdzie? A to zobaczymy :)

Rozdział 4

Pearl - I jak tam nasz nowy rekrut? - spytałam Paula, wchodząc do jego biura. - Ogarnięty? Mój brat spojrzał na mnie z lekkim politowaniem. - Co jest? - Bądź dla niego łagodna... -Elex z córeczką raczej dla niego takie nie będą. - przerwałam mu. Anioł westchnął. - Nie przeczę, ale nie chce żeby pierwszego dnia już uciekł. Już pora. Runy ochronne ma już nałożone, możecie działać. - Runy? - zdziwiłam się. - Przecież ochrony przed magią będzie uczyć go Layla. Ja jestem od walki wręcz. - To są trwałe runy. Będą na potem. Skinęłam głową i wyszłam z pomieszczenia. Gdy już dochodziłam do sali treningowej, zobaczyłam go z oddali. Był wysokiej postawy, umięśniony, czarne włosy i... właśnie mocował się z guzikiem koszuli. Westchnęłam ciężko. Dlaczego on? - Gotowy? - spytałam podchodząc. Chłopak z ciekawością w swoich czekoladowych oczach, zmierzył mnie spojrzeniem. - Prawie, tylko ten guzik. Jednym ruchem wyrwałam mu go z ręki i zapięłam. - Podczas walki nie będziesz mi...

Rozdział 3

*Alexander* - Alexandrze. Znowu się spóźniłeś. - ciotka Meryl nie byłaby sobą, gdyby mi nie zwróciła uwagi. - Wybacz ciociu. - odparłem potulnie i oparłem się o najbliższe drzewo, by zniknąć jej z pola widzenia. Nagle na ułamek sekundy pojawili się obok mnie mężczyźni, po czym zniknęli. To pewnie ze zmęczenia - próbowałem sobie wmówić. I nim się spostrzegłem na mojej dłoni widniała mała kartka z napisem: Stare magazyny 23:00 Coraz bardziej, to wszystko zaczęło mi się niepodobać.  Najpierw te zwidy, teraz kartka. Zamiast na stypę, skierowałem się do domu. Potrzebowałem nieco czasu dla siebie. Miałem tego wszystkiego dosyć. Ostatnie pół roku, było dosyć męczące i trudne. Dziwne osłabienia ojca, brak chęci leczenia z jego strony, a na końcu jego śmierć na safari, bo obsługa nie zabezpieczyła dobrze pojazdu. W życiu uczuciowym mi też nie szło. Mój sześcioletni związek rozpadł się z dnia na dzień i... Moje rozmyślania przerwał dźwięk telefonu. Ciotka Meryl. ...